Ciąża i poród w Szwecji
Starania o ciążę i in vitro w Szwecji
- ukończone 25 lat
- kobieta podczas każdej fazy zabiegu powinna mieć mniej niż 40 lat
- para nie może mieć razem dzieci, nawet adoptowanych
Poronienia w Szwecji
Prowadzenie ciąży w Szwecji - barnmorska twoją przyjaciółką
To, co odróżnia prowadzenie ciąży w Szwecji od Polski to fakt, że podczas normalnie (tzn. bez komplikacji) przebiegającej ciąży matka oczekująca dziecka w Szwecji nigdy nie spotyka lekarza, nawet w czasie porodu. Ciążę prowadzi tzw. barnmorska, czyli specjalnie w tym celu wykwalifikowana położna. Po uzyskaniu pozytywnego testu ciążowego w domu, kobieta powinna wybrać swoje centrum opieki ciążowej (MVC, czyli Mödravårdscentral). Zazwyczaj w mieście średniej wielkości takich instytucji jest co najmniej kilka. Możemy więc wybrać tę, która znajduje się najbliżej naszego domu lub miejsca pracy, lub tę, która ma najlepsze recenzje. Często można również wybrać samą barnmorskę. Jeśli nie mówimy po szwedzku albo angielsku, mamy prawo do tłumacza (bezpłatna usługa). Pierwsza wizyta u barmorski następuje zazwyczaj w okolicach 8 tygodnia ciąży. Barnmorska przeprowadza wtedy wywiad na temat naszego zdrowia, ustala termin kolejnych spotkań i udziela podstawowych informacji. Wizyty u barnmorski, jak i wszystkie badania związane z ciażą, są bezpłatne (nie płacimy nawet symbolicznej opłaty za wizytę, którą należy zazwyczaj uiścić w związku z wizytą u lekarza w Szwecji).
W pierwszych miesiącach ciąży spotykamy się z barmorską raz na 4-6 tygodni. W kilku ostatnich miesiącach częstotliwość ta wzrasta do spotkań co dwa tygodnie, i co tydzień, jeśli nie urodziłyśmy w planowanym terminie. Przed porodem możemy zostawić u barnmorski „listę życzeń" dotyczącą naszego porodu, która w miarę możliwości będzie respektowana na naszej porodówce (możemy np. sprecyzować, jakie środki przeciwbólowe chcemy stosować itp.).
Podczas spotkań barmorska odpowiada na wasze pytania, informuje o przebiegu ciąży, słucha razem z wami bicia serca dziecka i mierzy wasz brzuch i powiększającą się macicę centymetrem. Bada również niektóre parametry waszej krwi, np. wartość żelaza i cukru. Pod koniec ciąży rękami (w związku z tym, że nie ma innych narzędzi) sprawdza położenie dziecka i w razie potrzeby, stara się przekręcić dziecko. Co ciekawe, moja barnmorska nigdy nie interesowała się moją wagą i tym, ile przytyłam w ciąży.
Badanie USG w Szwecji
Podczas ciąży przebiegającej bez komplikacji przeprowadza się zazwyczaj jedno badanie USG, w okolicach 20 tygodnia ciąży. Podczas tego badania możemy zapytać o płeć dziecka. Ta informacja nie zostanie nam podania bez naszej zgody, bo niektórzy rodzice nie chcą znać płci dziecka. Niektóre regiony Szwecji, jak np. Skåne, oferują dodatkowo wczesne badanie w okolicach 12 tygodnia ciąży. Podczas tego wczesnego badania wykonuje się również test KUB, który daje nam informacje o ewentualnych mutacjach genów i prawdopodobieństwie, że nasze dziecko ma jakieś genetyczne choroby. Jeśli prawdopodobieństwo przekracza pewne normy, to przy następnym USG wykonywane są bardziej szczegółowe badania. Jednak po połówkowym badaniu, USG nie jest już wykonywane, chyba że barnmorska stwierdziłaby jakieś nieprawidłowości. Wiele moich polskich koleżanek było tym zdziwionych, bo w Polsce dosyć często chodzi się na USG podczas ciąży.
Czy można wykonać USG prywatnie? Można, ale nie jest to takie proste. Aby dostać się do ginekologa w Szwecji, trzeba mieć skierowanie. Samo bycie w ciąży nie wystarczy, bo państwo wszystkim ciężarnym oferuje tę samą opiekę. Jeśli skierowania nie mamy, w popularnych poradniach możemy czekać nawet kilka miesięcy na wizytę (w tym czasie nasze dziecko zapewne już się urodzi). Jak obejść to w praktyce? Hmm, często najłatwiej i najtaniej polecieć na takie badanie do Polski. Zdarzają się i prywatne kliniki ginekologiczne, gdzie jednak sporo zapłacimy za taką wizytę, na pewno powyżej 1000 koron szwedzkich za podstawowe badanie bez żadnych dodatkowych testów. Dla osób mieszkających w Sztokholmie rozwiązaniem jest udanie się do kliniki aborcyjnej, w której pracują ginekolodzy wykonujący USG. Wiem, co myślicie: iść w chcianej ciąży do kliniki aborcyjnej? Ale czasem jest to jedyny sposób, aby mieć dostęp do ginekologa szybko i w cenie normalnej wizyty lekarskiej (czyli 350 koron szwedzkich). Aborcja jest w Szwecji legalna, w związku z czym kliniki aborcyjne mają w Szwecji status normalnie działających placówek lekarskich. Ze względu na swoją działalność, w której liczy się szybkość interwencji, mają zawsze w zanadrzu wolne terminy, nawet następnego dnia po waszym telefonie (w odróżnieniu od kilku tygodni albo miesięcy w przypadku „normalnej" przychodni ginekologicznej).
Jak już wspomniałam, po 20 tygodniu ciąży nie zostanie wam zaoferowane badanie USG. Jeżeli takie się odbywa w ramach publicznej opieki zdrowotnej, to najczęściej znak, że coś dzieje się nie tak.
Poród w Szwecji
Poród w Szwecji jest darmowy. Ale kobieta rodząca nie może tak po prostu przyjechać do szpitala i poprosić o przyjęcie. Aby dostać się na porodówkę, należy wcześniej zadzwonić. Wtedy położna, po przeprowadzeniu z nami wywiadu, powie nam, czy możemy przyjechać, czy nie. Kobiety często odsyłane są do domu po tzw. fałszywym alarmie. Poza tym, szpital w naszym mieście może nie mieć wolnych miejsc, i zostaniemy wysłani do innego miasta. Dlatego nie ma sensu wybieranie sobie szpitala, w którym będziemy rodziły. Owszem, możemy w końcu tam wylądować, ale może zdarzyć się i tak, że porodówka będzie przepełniona i pojedziemy gdzie indziej. Nie warto więc tracić czasu na marzenia o konkretnym szpitalu. W internecie krążą nawet wiadomości o kobietach, które helikopterem były dowożone do szpitali w Finlandii, bo te szwedzkie były przepełnione:
https://www.svt.se/nyheter/lokalt/sormland/therese-behovde-foda-i-finland-fick-inte-plats-i-sverige
Ja miałam nadzieję rodzić w mieście, gdzie mieszkam i na szczęście się udało, ale muszę przyznać, ze wizja rodzenia gdzie indziej i konieczności dojazdu do innego miasta trochę mnie stresowała. Przed porodem poszłam na wykład o porodzie, który był oferowany przez miejscowy szpital, w języku szwedzkim i angielskim. Szczerze mówiąc, uważałam go za stratę czasu, bo barmorska o wiele lepiej mnie przygotowała do tematu, ale niektórym być może pomogła wizja miejsca, gdzie mogą rodzić.
Jeśli waszemu dziecku nie będzie spieszyło się na świat, poród zostanie wywołany po dwóch tygodniach od daty, w której oczekiwałyście dziecka. Wtedy będziecie oczywiście mogły zaplanować, w którym szpitalu urodzicie.
Początek naturalnego i niewywoływanego porodu odbywa się w domu i dopiero w przypadku bardzo częstych i intensywnych skurczy dzwoni się na porodówkę (barmorska poinformuje was dokładnie o częstotliwości i długości skurczy, które kwalifikują do telefonu). Oczywiście, jeśli dzieje się coś złego, np. nagle zaczniecie krwawić, zawsze możecie zadzwonić do szpitala i wtedy zostaniecie potraktowane priorytetowo i zrobione wam zostaną badania, nawet jeśli jeszcze nie rodzicie. Kiedy już dotrzemy na porodówkę, dostajemy osobny pokój z łazienką. To będzie nasze królestwo przez następnych kilka godzin. Dostajemy wodę i energetyczny soczek do picia.
Przy porodzie mogą być obecne wybrane przez nas osoby (również tłumacz, dostępny za darmo, jeśli go potrzebujemy). Zazwyczaj obecne są dwie położne. Mamy dostęp do kilku środków znieczulających. Tym najbardziej standardowym jest gaz rozweselający, który dostajemy na wstęp, mamy też bezpłatny dostęp do morfiny i epidurala oraz innych metod w zależności od przychodni. Na ich stosowanie możemy zdecydować się podczas porodu, nie musimy tego planować wcześniej. Podczas naturalnego porodu kładzie się duży nacisk na nienacinanie dróg rozrodczych kobiety.
Po porodzie dziecko od razu jest kładzione na matkę (bez mycia czy wycierania). Jest ważone i mierzone, a na tablicy przy drzwiach pisane jest jego imię. Dziecko otrzymuje również własną bransoletkę z jego danymi (automatycznie zostaje mu nadany personnummer, czyli szwedzki odpowiednik PESEL-u). Matka może skorzystać z łazienki i się umyć, a po jakimś czasie do jej pokoju przynoszona jest przekąska: kanapki z wetkniętą w nie szwedzką flagą, kieliszek wina musującego, herbata i sok.
0 Komentarze