'Wybór Anny' Marii Nurowskiej - recenzja

Tytuł: Wybór Anny

Autor: Maria Nurowska

Wydawnictwo: WAB 

Liczba stron: 209

Ocena: 4.5/5


Opinia:

Maria Nurowska to niezwykle płodna autorka prozy kobiecej. Napisała kilkadziesiąt książek, a fabuła większości z nich sięga do historii. Wybór Anny" wpisuje się w ten nurt jej twórczości. Opowiada historię tytułowej Anny, która przez przypadek, porządkując szufladę tego, którego przez całe życie uważała za swojego ojca, dowiaduje się, że tak naprawdę na imię ma Miriam i jest Żydówką. To odkrycie przewraca jej świat do góry nogami.

Siła tej powieści polega na tym, iż łatwo jest nam sobie wyobrazić, że to my jesteśmy na miejscu Anny. Polska historia jest zapewne pełna takich przykładów osób o zmienionej lub ukrytej tożsamości. Polski Oscar z 2015 roku, film „Ida" Pawła Pawlikowskiego, poruszał podobną tematykę. 

„Wybór Anny" nie jest powieścią linearną. Książka napisana jest w formie spisu wspomnień, nagrań, szczątków listów, które znajduje Hans, niemiecki dziennikarz przeprowadzający wywiad z Anną. Forma taka może sprawiać wrażenie nieco chaotycznej. Mnie jednak odpowiadała taka kompozycja. Jedynie w środku książki jedna z opowieści wydała mi się mało jasna i przydługa. Z fragmentów wypowiedzi, wywiadu, listów i zapisów, rekonstruujemy życie Anny i sposób, w jaki dowiedziała się o swoim żydowskim pochodzeniu. Jednocześnie wiele rzeczy pozostaje niedomówionych i kończąc lekturę, miałam poczucie niedosytu. Chętnie dowiedziałabym się więcej o niektórych opisanych epizodach albo osobach.

Książka jest poruszająca, prawdopodobnie jak każda powieść dotycząca tematyki Holocaustu. Nie sposób przejść nad taką historią do porządku dziennego. W „Wyborze Anny" poruszyły mnie najbardziej dwie rzeczy: opis jej chłodnych relacji z ojcem i dalszych losów jej żydowskiej rodziny. Ojciec Anny, Witold Łazarski, poświęcił jej całe życie, oddając się opiece nad schorowaną małą Żydówką, chociaż sam nigdy nie chciał mieć dzieci. Obraz trudnych relacji ojca i córki jest przejmujący i bardzo realistyczny. Bardzo ciekawe są również fragmenty dotyczące żydowskiej rodziny Anny i jej powojennych losów. 

Z tekstu wyziera poczucie bezsilności wobec losu. Na jednej ze stron czytamy: 

„Życie, skoro zezwalasz, abyśmy otrzymali cię w darze, bądź ludzkie. Ciebie nie można przeżyć. Ciebie można tylko przecierpieć. Dosięgniesz każdego, dziecko, kobietę, starca... Każdego oszukasz, upokorzysz tylko dlatego, że odważył się ciebie przyjąć." 

Uważam, że jest to bardzo dobra książka, chociaż jej lektura wymaga odpowiedniego nastawienia psychicznego.




Prześlij komentarz

0 Komentarze