'Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie' Katarzyny Tubylewicz - recenzja

Tytuł: Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie

Autor: Katarzyna Tubylewicz

Wydawnictwo: Wielka Litera

Liczba stron: 406

Ocena: 4/5

Opinia:

Kiedy kilka lat temu przeprowadzałam się do Szwecji, nie wiedziałam o tym kraju prawie nic. W Szwecji byłam tylko raz na rozmowie kwalifikacyjnej i nie należałam do fanów tego kraju ani fascynatów Skandynawii. Na początku mojej szwedzkiej drogi byłam tak zajęta pracą i karierą, że nie miałam czasu czytać książek o samej Szwecji (oprócz tych podróżniczych, dających inspiracje do weekendowych wycieczek). Miałam wrażenie, że Szwecję najlepiej poznam, po prostu tu mieszkając i poznając ludzi w niej żyjących. Z biegiem lat, a może z powodu urodzenia córki, która wychowuje się w szwedzkim społeczeństwie, zapragnęłam lepiej zrozumieć szwedzki naród i obyczaje. Ciekawi mnie polskie spojrzenie na szwedzkość, bo to Polska i wychowanie w niej stanowi dla mnie punkt odniesienia i główny punkt porównania. Tak w moje ręce trafiła książka Katarzyny Tubylewicz pt.  „Moraliści".

Katarzyna Tubylewicz to polska pisarka, tłumaczka i kulturoznawczyni od dwudziestu lat mieszkająca w Szwecji. Napisała na jej temat kilka książek. „Moraliści" to zbiór wywiadów okraszonych komentarzem autorki. Książka skupia się głównie na problemach, z którymi obecnie zmaga się szwedzkie społeczeństwo. Dużo miejsca poświęcone zostało kwestii radzenia sobie z imigrantami i azylantami oraz ich odmiennym światopoglądem. Przez książkę przewija się też temat feminizmu, tolerancji i religii. Z mojej perspektywy najciekawsze okazały się wywiady z Polakami od lat mieszkającymi w Szwecji, w tym ze znanym dziennikarzem Maciejem Zarembą Bielawskim.

Ciężko jest streścić tę książkę albo jednoznacznie ją ocenić, bo każdy wywiad skupia się na odmiennej problematyce. Autorka na rozmówców wybrała wiele osób, które stoją na czele walki z jakimś konkretnym problemem w szwedzkim społeczeństwie. Przez to, czytając książkę, ma się wrażenie, że Szwecja jest w rozsypce. Jakże odmienne jest wrażenie o Szwecji wyniesione z tej lektury od mojego codziennego doświadczenia mieszkania w Szwecji. Oczywiście, osobiste doświadczenia ciężko jest generalizować i z pewnością zależą od wykonywanego zawodu. Czytając książkę, rozmyślałam jednak, co po jej lekturze o Szwecji pomyśleliby moi rodzice, mieszkający w Polsce. Nie jestem pewna, czy chciałabym, żeby przeczytali „Moralistów". Już nieźle namąciło im w głowie czytanie Zaremby Bielawskiego. 

Obraz Szwecji wyłaniający się z „Moralistów" jest raczej negatywny. Bardzo rozmija się z moim imigranckim doświadczeniem w tym kraju. I doświadczeniem moich znajomych, którzy tu mieszkają. Oczywiście, słyszałam o wielu problemach poruszanych przez autorkę, ale wydaje mi się, że lepiej byłoby, żeby książka była nieco bardziej wyważona. Forma wywiadów sprawia, że „Moralistów" szybko się czyta i cieszę się, że przeczytałam tę książkę, być może właśnie dlatego, że pokazuje oblicze Szwecji odmienne od tego, które znam. Ale z tego samego powodu nie jestem pewna, czy poleciłabym tę pozycję komuś, kto w Szwecji nie mieszka. Mógłby po jej lekturze odnieść błędne wrażenie o tym pięknym skandynawskim kraju. Poza tym niektóre omawiane w niej kwestie mogły już stracić na aktualności (książka została wydana w 2017 roku). Jeśli jednak lubicie czytać ciekawe wywiady, to będzie to lektura dla Was.


Prześlij komentarz

0 Komentarze