Jaką książkę kupić noworodkowi? - postaw na kontrasty

Kontrastowe książeczki dla noworodków 

Zapewne oczekując na dziecko albo idąc w odwiedziny do kogoś, kto właśnie powitał na świecie pociechę, zastanawiacie się, jaki prezent wybrać. Książka jest zawsze dobrym pomysłem, ale czy warto kupować książki noworodkom? Jak najbardziej. Możecie albo pomyśleć przyszłościowo i kupić jakąś książkę z materiału, którą malec będzie mógł bez obaw gryźć za jakiś czas, albo książkę kartonikową, której strony łatwo przewracać niemowlakowi, który umie już poruszać celowo rękami. Jednak noworodek jeszcze nie jest w stanie samodzielnie trzymać książki w rękach i raczej nie będzie jej jeszcze jadł". Dlatego w pierwszych miesiącach życia dziecka nie jest ważny materiał, z której jest zrobiona książeczka, a raczej jej treść". Treścią atrakcyjną dla noworodka są kontrasty (poza tym dzieci uwielbiają patrzeć na twarze, ale to temat na osobny artykuł). Pozornie nie mają one nic wspólnego z rozwojem mowy u dziecka, ale stymulując połączenia nerwowe mózgu, pomagają one w rozwoju intelektualnym naszej pociechy.

Noworodki kochają kontrasty


Dlaczego noworodki kochają kontrasty? Dlatego że tuż po urodzeniu niewiele widzą. Ich oku wiele brakuje do uzyskania sprawności oka dorosłego. Noworodki odróżniają światło od ciemności i dostrzegają kontrasty, np. pomiędzy czarnym kwadratem a białym tłem, na którym ten kwadrat jest umieszczony. Skąd to wiemy? Potwierdzają to badania naukowe, które rozpoczęto w latach 60-tych w Stanach Zjednoczonych. Więcej o nich przeczytacie na stronie: http://www.huggamind.com/highcontrast.php. Po pierwsze, naukowcy stwierdzili, że noworodki chętnie patrzą na kontrastowe wzory (https://doi.org/10.1037/h0044173). Po drugie, jeśli mają do wyboru coś kolorowego albo czarno-białego, skupią swój wzrok na czarno-białym obiekcie (to dlatego, że w pierwszych miesiącach życia nie odróżniają jeszcze kolorów). Po trzecie, naukowcy odkryli, że wzrok dziecka skupia się na linii kontrastu pomiędzy kolorem białym a czarnym, np. na boku czarnego trójkąta na białym tle (https://doi.org/10.1016/0022-0965(66)90090-7). Po czwarte, noworodki preferują kształt koła (https://journals.lww.com/ajnonline/Citation/1984/01000/SENSORY_STIMULATION_IN_THE_NICU__To_enhance_growth.32.aspx). 

Pokazywanie noworodkom czarno-białych wzorów stymuluje ich uwagę i uczy koncentracji. Pozwala również na szybszy rozwój połączeń nerwowych w mózgu, wspierając intelektualny rozwój dziecka. Dlatego warto przed leżącym dzieckiem postawić książeczkę kontrastową albo powiesić jakiś kontrastowy obrazek nad jego głową w łóżku. Takie obrazki możecie nawet przygotować sami, np. drukując czarne kształty na białej kartce i umieszczając je wkoło dziecka. Książeczki i karty kontrastowe mają jednak tę zaletę, że kiedy dziecko zacznie już celowo poruszać rękami, nie zniszczy ich od razu. Innym sposobem na stymulowanie rozwoju wizualnego dziecka jest noszenie kontrastowych ubrań. Jeśli np. macie białą sukienkę w czarne kropki albo czarne paski, noście ją przy waszym noworodku. Po kilku pierwszych miesiącach życia dziecko zaczyna dostrzegać inne kolory i wtedy doceni np. czerwone czy żółte zabawki lub też wielokolorowe książki. Biorąc pod uwagę naszą dzisiejszą wiedzę na temat rozwoju wzroku dziecka, najmniej stymulującymi zabawkami są te o mdłych kolorach, np. pudrowego różu, uwielbianego przez wiele mam. Dziecko ich po prostu nie dostrzega. Czarno-białe paski mogą nam wydawać się brzydsze, ale są o wiele lepsze dla rozwoju naszego dziecka. 

Jakie kontrastowe książeczki warto kupić?


Im prostsze, tym lepsze. Myślę, że nie jest istotne, z jakiego wydawnictwa kupimy daną książeczkę. Pierwsze książeczki powinny zawierać wyraźne biało-czarne wzory. Jeśli chcemy, by książeczki były trochę na wyrost, możemy kupić jakieś pozycje wprowadzające już pierwsze kolory (u nas sprawdziła się seria maluszek patrzy"). Albo łączące kontrast z krótkim wierszykiem, tak jak seria Kontrastowa książeczka dla maluszka". Poniżej pokrótce opisuję te serie i zamieszczam kilka zdjęć. 

Seria "maluszek patrzy"



Książeczki z serii maluszek patrzy", opublikowane przez Wydawnictwo Galaktyka, przeznaczone są dla dzieci w wieku 3-6 miesięcy. Ja czarno-białe strony z tych książeczek pokazywałam mojej córce już od pierwszych dni życia. Bardzo lubiła się w nie wpatrywać i nawet mając 12 miesięcy, jeszcze po nie sięga. Kupiłyśmy książkę kształty" i kwiatki". Ta druga książka zawiera już bardziej zaawansowane kształty, więc na początek polecam kształty". Każda książeczka ma 10 stron i twarde kartonikowe strony. Obie książki oceniam na 5/5.

„Kształty" prezentują się tak:





„Kwiatki" prezentują się tak:




Seria „kontrastowe książeczki dla maluszka"



Seria kontrastowe książeczki dla maluszka" jest publikowana przez Wydawnictwo Wilga. To seria czterech książeczek przeznaczona dla dzieci od wieku 10 miesięcy. Ja jednak pokazywałam je mojej córce już wcześniej. Są to nieco bardziej przyszłościowe" książeczki kontrastowe, które mają potencjał być używane przez dziecko dłużej. Każda książka zawiera czarno-białe obrazki i każda kolejna pozycja wprowadza jeden dodatkowy kolor. Dzięki temu dziecko jest skupione na kontrastach i nie jest rozkojarzone feerią barw. Poza tym, i to jest ten element przyszłościowy" książeczek, zawierają one krótką opowiastkę w formie rymu. Dzięki temu, czytając te książeczki z dzieckiem, pracujemy już nad rozwojem jego mowy. Krótkie rymy wpadają w ucho i są na tyle zwięzłe, że zdążymy je przeczytać, zanim zniecierpliwione dziecko zechce przekręcić stronę. Lubimy wszystkie książki z tej serii i oceniłabym je na 5/5, nawet jeśli ta o świetliku jest trochę za ciemna jak na mój gust. Książeczki są wykonane z solidnego kartonu odpornego na żucie przez dziecko. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć tych książeczek.

„Bardzo zdolna biedronka"



„Bardzo pracowity świetlik"



„Bardzo zabiegana mrówka"



„Bardzo zalatana pszczoła"


     

Mam nadzieję, że ten krótki artykuł Wam się przyda. Używaliście takich kontrastowych książeczek z Waszymi dziećmi? Co o nich sądzicie?

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Hej Ania,

    Bardzo fajny wpis. Mój synek ma na razie 3,5 miesiąca, ale zastanawiam się już jak zacząć mu wprowadzać jakieś liczby czy literki. Takie wpisy są bardzo pomocne, już kupiłem kilka tych książeczek z serii "maluszek patrzy", ale jak masz coś jeszcze do polecenia, to pisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, wyprzedzamy Was o kilka miesięcy, więc na pewno będę miała kilka rad. Na pewno polecam zaopatrzyć się w serię o Puciu (nie całą, bo rośnie razem z dzieckiem, więc na dalsze części można spokojnie poczekać).

      Usuń