'Dorośli' Marie Aubert - recenzja

Tytuł: Dorośli

Autor: Marie Aubert

Wydawnictwo: Pauza

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 142

Ocena: 3.5/5

Opinia:

„Dorośli" to pierwsza opublikowana w Polsce powieść Marie Aubert, norweskiej pisarki zbierającej znakomite recenzje (o jej literackim debiucie, zbiorze opowiadań pt. „Zabierz mnie do domu" pisałam tu). Podobnie jak jej wcześniejsze dzieło, „Dorośli" to krótka lektura, poruszająca problematykę życia trzydziesto- i czterdziestolatków.

Główną bohaterką powieści jest Ida, bezdzietna czterdziestoletnia architektka, która wybiera się do rodzinnego domku letniskowego, aby z pozostałymi członkami rodziny świętować sześćdziesiąte piąte urodziny matki. W domku oprócz rodzicielki jest partner matki, Stein, oraz siostra Idy, Marthe, wraz ze swoim chłopakiem Kristofferem i jego córką Oleą. 

Ida to z pozoru osoba sukcesu - już w dzieciństwie była wzorową uczennicą,  a teraz jest wzorową pracownicą. Gorzej wiedzie jej się na polu rodzinnym. Kiedy była mała, jej rodzice się rozwiedli, a ona stanęła po stronie matki, odsuwając się od ojca. Poza tym jest zazdrosna o swoją młodszą siostrę Marthe, która niby jest obiektywnie mniej zaradna i mniej atrakcyjna, ale cieszy się większą sympatią rodziny niż Ida. Ponadto Marthe ma partnera i w końcu zaszła w upragnioną ciążę, a Ida jest samotna i właśnie rozważa zamrożenie własnych jajeczek. Taki opis Idy może sugerować, że jest ona osobą, która powinna wzbudzać współczucie czytelników. Niektóre recenzje „Dorosłych" opisują tę powieść jako tekst o społecznej presji i trudnościach nowoczesnych kobiet z dopasowaniem się do wyobrażeń o idealnym życiu. Nic bardziej błędnego - moim zdaniem to opowieść o niedojrzałej kobiecie, która nigdy nie wyrosła z dziecięcych kompleksów i mści się na innych za swoje niepowodzenia i życiowe błędy. Rzadko zdarzyło mi się aż tak bardzo nie lubić bohatera literackiego. Ida jest zazdrosną egoistką i według mnie sama jest odpowiedzialna za to, że innym powodzi się lepiej. 

To prawda, że Ida zbliża się do czterdziestki i nadal nie ma partnera, ale to głównie dlatego, że lubi wiązać się z żonatymi. Co więcej, nie widzi w tym nic złego. Na str. 51 czytamy „Czemu niby miałabym przejmować się partnerkami, których nie znam, dziećmi, których nigdy w życiu nie widziałam na oczy? Dlaczego to mój obowiązek, żeby takie znajomości kończyć?" Kiedy siostra opowiada Idze, że zaszła w upragnioną ciążę, ta odpowiada: „Wciąż może się jeszcze coś stać." (str. 18). Ida stara się o względy pasierbicy i partnera siostry, wydaje się z nią konkurować, tak jak robiła to, kiedy były małe. Jednak o ile w miarę łatwo przyszło jej wygrać wyścig o tytuł najlepszej uczennicy, okazuje się, że w życiu dorosłym kryteria sukcesu są nieco inne. Wydaje się, że Ida powoli zaczyna pojmować, że nie jest wcale królową życia. Jej złość kieruje się coraz bardziej w kierunku siostry, której w końcu zaczyna się układać w życiu. Zamiast wspierać Marthę, Ida próbuje podważyć jej związek i nastawić małą Oleę przeciwko macosze.

„Dorośli" to przede wszystkim bardzo smutna książka o bardzo nieszczęśliwej osobie. Jest krótka i napisana prostym językiem, podobnie jak zbiór opowiadań autorki pt. „Zabierz mnie domu", ale tym razem prostota przekazu jest wadą książki, a nie jej zaletą. Wydaje mi się, że przemyśleniom Idy brakuje głębi. Czytając jej zawistne wywody, miałam wrażenie, że czytam pamiętnik nastolatki, a nie czterdziestoletniej kobiety. Po udanej lekturze opowiadań ze zbioru „Zabierz mnie do domu", powieść Marie Aubert mnie rozczarowała. Być może winę za to ponosi infantylność głównej bohaterki, której nie sposób lubić. Zaletą pozycji są jej małe gabaryty - każdy może w miarę szybko sam wyrobić sobie opinię o tym króciutkim tekście.





Prześlij komentarz

0 Komentarze